Fantastyczne stwory.....Mityczne Pojedynki to coś dla ciebie!
Controler
bedesobie tu pisala co wymysle a wy ocenicie
Offline
Controler
NO WIEC TO BEDZIE 1 opowiadanie xD
Wychodzilam sobie z domu na łąke ale przed tym mama zawołala do mnie żebym wróciła o 20:00 do domu.Więc poszłam i bawiłam się....miałam wtedy 6lat.Bawie sie sobie z motylkami już tak 4 godziny i zanim się zorientowałam zobaczylam ,że jest już ciemno.....odrazu pomyślalam:O nie!mama mnie zabije!.wiec pędem pobiegam do rodzinnej wioski.zatrzymałam się przed brama,poczulam dym wiec odrazu popatrzylam sie do gory...ku memu przerazeniu widzialam na wiezy zabitego straznika.Cos tchnelo mi odwagi w weszlam za brame wioski.....wszystko plonelo!!!!!!Widzialam jak ludzie probuja walczyc z czyms dziwnym...moze potworami????Ale oni mieli bron a co miszkancy mieli zrobic lopatami i kijami????Zobaczylam mojego ojca..lezal na ziemi.Podbieglam do niego i powiedzialam:Tato nie umieraj!!!Wtedy za mna pojawil sie zly potwor...to byl ogr...bez namyslu chwycilam za miecz taty i wbilam go napastnikowi w glowe....To bylo przerażajace!!!!!Zaczelam uciekac,wyszlam przez brama i bieglam caly czas w las.Napotkalam mala chatke w kturej byl stary drwal,przywitalam sie z nim bo go znalam i powiedzialam
Ja:Wioska zostala zaatakowana!
Stary Drwal:Wiem
Ja:To czemu pan nic nie robi?!
Stary drwal:Moje dziecko...juz nie jestem mlody jak dawniej...co ja zrobie?
Ja:Przepraszam ma pan racje....
Stary Drwal:Masz ten eliksir uleczy cie jak bedziesz ranna
Ja:Dziekuje musze isc!!!!
Stary Drwal:Uważaj na siebie!
I pobieglam dalej.Znalazlam jaskinie w ktorej sie schronilam.Niewiedziaam co bedzie dalej....Zasnelam.
Rano zbudzil mnie jakis meszczyzna
Ivar:Witaj!Co robisz w MOJEJ jaskini panienko?
Ja:Schronilam sie tu na noc.Niewiedzialam ,że ktos tu mieszka
Ivar:Wypada się przedstawić.Jestem Ivar,mysliwy
Ja:Jestem Silver prosze pana
Ivar:Ładne imie...z kad pochodzisz?
Ja:Dziekuje,pochodze z Alcherdii
Ivar:Mmmm...To ta wioska żyjąca i słynąca z handlu węglem
Ja:Ma pan racje,Jest tak jak pan mowi niestety zostala ona zaatakowana i doszczetnie spalona...jedynie ja ucieklam<łza poleziala mi po policzku>
Ivar:Przykro mi,choc do mojej chaty bedziemy razem mieszkac
Ja:Dobrze prosze pana
Ivar:Mow mi poprostu Ivar
Itak poszlismy do jego chaty...odstapil mi jeden pokuj i byl dlamnie jak ojciec.Zylam u niego pare lat i nauczyl mnie poslugiwania sie mieczem,toporem,lukiem i nauczyl mnie wiele o myslistwie.Mam juz 12 lat niewiedzialam ,że ja uratuje swiat...narazie milam tylko dziwne sny i przeczucia.. ciag dalszy nastapi.... Robione przez Sweet z pomoca i wieloma pomyslami rockiego ;*
Ostatnio edytowany przez Sweet Angel (2008-06-23 13:44:34)
Offline
Controler
2 post z opowidan ;D
Moje pierwsze powazne polowanie!!!!!!
Ivar:No więc Silver jestes gotowa na swoje 1 powazne polowanie?
Ja:Tak
Ivar:Przygotowalas sie?
Ja:Tak
Ivar:Napewno
Ja:TAK!!chocmy wreszcie!!!
Ivar:Tak racje
I poszlismy.Szlismy...szlismy....szlismy lasem caly czas a ja tracilam cierpliwosc
Ja:Kiedy dojdziemy!!!!!!!!!!!>???????
Ivar:Spokojnie jestesmy juz na miejscu
Bylismy w dziwnym starym kamiennym kregu.Wtedy Ivar ujzal czarnego niedzwiedzia i usmiechna sie do mnie porozumiewawczo
Ja:Przykro mi ale cudotwórczynia nie jestez i pokazalam mu jezyk.
Ivar:To twoja proba
Ja:Ech..dobra i odazu pomyslalam:to samobujstwo ale niech bedzie
Wycelowalam z luku w serce niedzwiedzia iiiiiiii.....strzal!
Niedzwiedz dostal w lapei zacol panikowac...biegl wnerwiony na mnie....ledwo slysalam krzyki ivara,naladowalam luk i bez celowania odpalilam w strodne niedzwiedzia strzala przebila jego glowena wylot i wbila sie w drzewo za misiem.Niedzwiedz osunal sie na ziemie.
Ivar:Szczescie
ja milczalam.POmyslalam sobie:Jak to morzliwe ,ze strzala lecaca obok miska trafila w niego?????magia czy co???niewiedzialam wtedy ze to jednak byla magia.Iwar zdjal skure z miska,wyja pazury i poszlismy do domu...
Offline
Controler
no i wreszcie 3
Szlam sobie lasem az natknelam sie nadziwny kuferek.Caly byl posrosniety grzybem i mchem,widac bylo ,ze jest stary.Pomyslalam ,ze nic sie nie stanie jak go otworze.Otworzylam,pelno bylo pajeczyn skrzynka ledwo sie trzymala ....Ale zwartosc jej bardziej mnie zainteresowala.Byl to zwoj,a dokladniej zwoj teleportacji.Ale gdzie mnie to przeteleportyje?nagle uslyszalam cos za mna!
Mistrz Glorian:Zostaw to!
podskoczylam ze strachu i powiedzialam
Ja:ppprzeeepraszamm...
Mistrz Glorian:Bo masz przepraszac bachorze!
Ja:Nienawidze jak tak na mnie sie mowi!!!!!!!
JAK to powiedzialam zebraly sie czarne chmury i w Tego dziwaka nerwusa walna piorun ale zrobil jaka oslone ktora ledwo wytrzymala!
Ja:O rety!!
Mistrz Glorian:Chcialas mnie zabic??????
Ja:Tak <z usmiechem>
Mistrz Glorian:Dziecko masz talent!!!!!!!
i przeteleportowal mnie w dziwne miejsce....
Nauczytli mnie bardzo dobrze walczyc,strzelac z luku ,kontrolowac swoj gniew i wladac piorunami.przyznali mi profesje,Wladczyni Niebios,odkrylam rozne umiejetnosci jak wladanie piorunem,zmina probnozy czyli zjawiska atmosferyczne,latania,i innych rzeczy...bylam szczesliwa ale co z ivarem?Pewnego dnia usiadlam sobie i wspominalam dawne czasy,zabawy,pozniej spalenie wioski i przygody z ivarem....Pamietam jak Mistrz przeteleportowal mnie,jak po tym wymiotowalam teraz mam 15 lat.Postanowilam odejsc od tego miejsca na zawsze.Moje umiejetnosci pozwolily mi teleportowac mnie do domku ivara.Weszlam i odruchowo powiedzialam :Czesc Ivar!Niestety niebylo go....Ciekawe gdzie on jest!Szukam...Szukam...Penetruje i znalazlam 12 zkieletow bandytow i 1 ivara zabitego....pierwszo rodzina a pozniej Ivar!!!!!!!!!czemu?
pomszcze go!!!!!!
Offline
Controler
No i częsc!!
Zabralam swoje rzeczy i pare rzexczy ivara.Wyruszylam w droge,droge pelna przygud i niebezpieczenstw.Szlam sobie lesna druzka po wolutku zamyslona.Nagle walnelam w cos glowa,to byla brama do miasta Skare.
Ja:Hmmmm....Ivar mozil mi o tym miescie!
Strzanik Miejski:Witaj przybyszko!Co cie tu sprowadaza?
Ja:Podruzuje sobie bo niemam co robic wiesz....
Straznik Miejski:AHAHHAH...smieszny zart!!!
Ja:To niezart....
Straznik Miejski:Ehhhh....przechodz!
Ja:Nerwus....I w dodatku glupi zal
Straznik miesjski:Zaplacisz mi za to co powiedzialas!
Zaczelam uciekac.....A ten idiota mnie gonil!
Wypowiedzialam zaklecie teleportacyjne i stalo sie!
Wyladowalam w jakiejs malej miescinie nieprzytomna.
Gdy sie obudzilam widzialam przed soba paru gosci
Caan:Mmmmm...ladna
Liroy:Spokojnie dobierzemy sie do niej pozniej!
I dalej tasma sie urwala....
Offline
Controler
jesli ktos chce siebie w moich opowiadzniach niech tu napisze kim ma byc jakie imie itp a rozmysle nad taka propozycja .....
Offline
Controler
No i 5
Ja:Rany gdzie ja jestem...
Caan:Liroy obudzila sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Liroy:Cicho idioto!
Ja:No nie jestescie juz martwi!
Liroy:HAHAHAHAHAHA
Caan:SAM KRZYCZYSZ!
Liroy:Zamknij morde ja tu dowodze!
Ja:Mysle<mam pewien pomysl>
Ja:Moim zdanem Caan powinien byc przywodca!
Liroy: nie prawda to idiota!
Caan:Ja ja popieram!
Liroy:Udowodnij mi to!
Caan:DOBRA!
I tak zaczeli sie tluc asz milo bylo popatrzec a ja wzielam swoje rzeczy i sobie wyszlam ;P
Az nagle uslyszalam szepty do mnie jakiejs osoby
Bandyta:E....Liroy juz sie do niej dobraliscie?
Zdenerwowalam sie niesamowicie!
Ja:CO TY SOBIE DO JASNEJ CIASNEJ MYSLISZ!?
Niedalam mu odpowiedziec odrazu wyjelam swoj kostur i zaczelam go okladac to nie ostra strona.Dom Liroya i Caana wybuchl od pioruna,zaczol plonac caly las!Teraz juz wiem do czego jestem zdolna jak sie gniewam!
Zniszcze wszystko ale i tak znajde tego czlowieka ktory naslal ogry na moja wioske i tego kto naslal bandytow na ivara!
Offline
Controler
Podoba sie wam?
Offline
Controler
alalalallal xD zaczynam znowu!
Szlam sobie ty plonacym lasem beztrosko.Rozmyslalam co robic dalej...ale cos mnie pchalo glebiej w las.Szlam ...szlam
Odcinek 6.Pierwsze starcie z ogrami!
Doszlam do jakiegos obozu otoczonego palisada.Zapukalam do bramy i otworzylmi ja wielkiogr!
Ja:O!Ogry!!!!!!
Ogr:BLUBBLBBBUBB...
Cala jego buzia byla w calosci pokryta slina biegal tak az sie zakrztusil wlasna slina!
Iwtedy zebral sie caly obuz! Zaczela sie walka 10 vs 1
Wbieglam na wieze wyciagnelam luk i strzelilam 3 razy w 1 ogra.Padl na ziemie.jeszcze tylko 9!po schodach szedly 2 ogry wiec zrzucilam im jakas deske i spadli ze schodow.czterech zaczelo zucac w wieze toporami.Ale2 walna piorun.jeszcze 4.Naglepojawil sie mistrz glorian i spalil 4 napastnikow!Doszedl jeszcze jeden...to byl dowodca!
Dowodca Ogrow:Nie zyjesz!
Ja:Przekonamy sie!
I zaczelismy walczyc na dziedzincu..Uderzylam go z kopa w jaja tylko zawyl ale dalej walczyl.Wykrecilam mu reke co bylo naprawde trudne i zaczolpiszczec i krzyczec i uderzyl mnie 2 reka w brzuch.Odlecialam 3 metry.I jak myslicie?nom....Gniewalam sie....Zebraly sie czarne chmury.eeee to nie pierwszy raz!Palna go piorun i mam spokuj.Obrabowalam ogry ale denerwowalam sie..czeka mnie rozmowa z mstrzem glorianem.
Mistrz Gloriian:Czemu odeszlas?
Ja:MUsialm....zemsta.
CO bedzie dalej to bedzie dalej zapraszam do czytania!!!!!!!Thx ocky za pomysl na gg...
Offline
Controler
yyy ktos to czyta?
Offline
Czempion Relamu(Książe)
taaa jaa ....spoko to jest pisz dalej plusik leci
Offline
Czempion Relamu(Książe)
a i ja chce byc ,daj jeszcze mojego kumpla no wiesz kogo.....Ja oczywiscie....hmm...aaa ja mam byc rycerzem
Offline
Controler
I odeszlam...POdruzowalam sobie i podruzowalam...I znow miasto.Wiec weszlam i zaczelam sie rozgladac...potrzedl do mnie jakis mag i zagadal
Mistrz Seron;Witaj panienko!
Ja:WItam pana!czy my sie znamy?
Seron:(bede porostu pisala seron bo mi sie niechce za kadym razem pisac mistrz)Nie,ale mam nadzieje,ze sie poznamy
Ja:No wiec nazywam sie Silver sweet,moja wioska zostala spalona i tylko ja ucieklam<znowu lza poleciala po policzku>
Seron:Jestem Seron,magseron z akademii magow.....jestem juz mistrzem,widze ze niemasz gdzie
Offline